Następnie powstawały dwie prace równocześnie. Wszystko dlatego by zdążyć z podarunkami imieninowymi. Pierwsza to były irysy dla mojej mamy:
a druga to portret uśmiechniętego Ojca świętego, który poszedł jako prezent imieninowy do matki chrzestnej mojego męża:
Na początek to by było tyle. Jutro postaram się umieścić kilka prac związanych ze świętami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz